sobota, 26 grudnia 2009

Julian Przyboś. Ręce sprzątaczek

Tyle rąk - młodych, mocnych, twórczych, ale ręce sprzątaczek -
ściskam je inaczej:
skwapliwie, naprędce,
jakbym przepraszał.

W moich lekkich i gładkich
nie ulżę szorstkim od szorowania,
ciężkim od codziennego grzebania w ziemi.
Tylko się kłaniam
spuszczonymi powiekami:
"Moja praca czeka na mnie..."
Nie pytajcie, kiedy się odmieni
wasza,
witajcie się ze mną,
śpieszę się po nic...

I ujmę poprzez gruz tych dłoni
świętą pamięć spękanych rąk matki
obcujących już na zawsze z ziemią.

Starcy o zgiętych kolanach,
mali ślepcy szukający białą laską świata,
ludzie,
którym socjalizm, kiedy niesie radość,
to dar śród silnych najcenniejszy, rzadki:
radość z radości innych,
ludzie o przypadłych latach,
ludzie bezsilni...

Myślę o was w ostatnim dniu roku,
kiedy chory wlokę się po grudzie,
w dniu skorym do mijania, w już-już przeszłym czasie,
w zadymce, w białej zimowej gorączce,
z płatkiem śniegu topniejącym w oku.

Ciężko mi iść,
potykam się,
jakby mnie wypierała przestrzeń.

Ledwie widoczne, niskie słońce
jak liść
opada z dnia na wietrze.

wtorek, 15 grudnia 2009

Baltona i inne reklamy

Baltona - w PRL przedsiębiorstwo zajmujące się sprzedażą importowanego towaru osobom, które pracowały za granicą i otrzymywały choć część wynagrodzenia w dewizach, m.in. marynarzom, pracownikom LOT-u, dyplomatom.

środa, 14 października 2009

Dowcip

Dwóch Polaków – to nielegalne spotkanie.
Czterech – nielegalny wiec.
Dziesięć milionów – garstka ekstremistów.

Dowcip

KC ogłosiło ankietę na temat: „Jak zaradzić trudnościom gospodarczym w Polsce?”
Jeden z pytanych odpowiedział: „Wypowiedzieć Stanom Zjednoczonym wojnę i natychmiast po tym poddać się”.

piątek, 2 października 2009

Dowcip

W autobusie dochodzi do kłótni. Jeden z mężczyzn krzyczy:
- Pan chyba nie wie, kim ja jestem! Jestem kierownikiem sklepu mięsnego!
Stojąca obok kobieta zwraca się do koleżanki:
- Znam go, to profesor uniwersytetu, ale widzę, że ostatnio cierpi na manię wielkości...

Dowcip

W Tatrach powstała szkoła wypasu owiec. Jej program nauczania składa się z trzech przedmiotów: wypędzania owiec na halę, spędzania z hal w doliny i… język rosyjski.

Dowcip

Żona partyjnego dygnitarza poszła z dziećmi do zoo. Po powrocie skarży się mężowi:
- Musisz porozmawiać z naszym starszym synem. Przed klatką z małpami krzyczał: „Jezus Maria, małpy się pierdolą!”
Sekretarz woła syna:
- Słuchaj, jak ty możesz używać takich wyrazów przy ludziach? Przecież wiesz, że jestem wysoko postawionym urzędnikiem partyjnym, a ty krzyczysz: Jezus Maria!

środa, 23 września 2009

Jacek Kaczmarski "Obława"




tekst:

Skulony w jakiejś ciemnej jamie smaczniem sobie spał
I spały małe wilczki dwa - zupełnie ślepe jeszcze
Wtem stary wilk przewodnik co życie dobrze znał
Łeb podniósł warknął groźnie aż mną szarpnęły dreszcze
Poczułem nagle wokół siebie nienawistną woń
Woń która tłumi wszelki spokój zrywa wszystkie sny
Z daleka ktoś gdzieś krzyknął nagle krótki rozkaz: goń -
I z czterech stron wypadły na nas cztery gończe psy!

Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Te dzikie zapalczywe
W gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!

Ten który rzucił na mnie się niewiele szczęścia miał
Bo wypadł prosto mi na kły i krew trysnęła z rany
Gdym teraz - ile w łapach sił - przed siebie prosto rwał
Ujrzałem małe wilczki dwa na strzępy rozszarpane!
Zginęły ślepe, ufne tak puszyste kłębki dwa
Bezradne na tym świecie złym, nie wiedząc kto je zdławił
I zginie także stary wilk choć życie dobrze zna
Bo z trzema naraz walczy psami i z ran trzech naraz krwawi!

Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Te dzikie zapalczywe
W gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!

Wypadłem na otwartą przestrzeń pianę z pyska tocząc
Lecz tutaj też ze wszystkich stron - zła mnie otacza woń!
A myśliwemu co mnie dojrzał już się śmieją oczy
I ręka pewna, niezawodna podnosi w górę broń!
Rzucam się w bok, na oślep gnam aż ziemia spod łap tryska
I wtedy pada pierwszy strzał co kark mi rozszarpuje
Pędzę, słyszę jak on klnie! Krew mi płynie z pyska
On strzela po raz drugi! Lecz teraz już pudłuje!

Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Te dzikie zapalczywe
W gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!

Wyrwałem się z obławy tej schowałem w obcy las
Lecz ile szczęścia miałem w tym to każdy chyba przyzna
Leżałem w śniegu jak nieżywy długi długi czas
Po strzale zaś na zawsze mi została krwawa blizna!
Lecz nie skończyła się obława i nie śpią gończe psy
I giną ciągle wilki młode na całym wielkim świecie
Nie dajcie z siebie zedrzeć skór! Brońcie się i wy!
O, bracia wilcy! Brońcie się nim wszyscy wyginiecie!

Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Te dzikie zapalczywe
W gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!

Skarga z 1985 roku


Skarga z 1985 roku: Około godziny 11.30 przyszłam do sklepu mięsnego, aby ustawić się w kolejce. Oczywiście nic już nie było o tej godzinie, ale ponieważ dostawa poranna jest zawsze dzielona na sprzedaż przedpołudniową (o godz. 8) i popołudniową (o godz. 16), liczyłam, że jakiś towar zostanie o godz. 16 wyłożony. Było nas takich 20 osób. Pytaliśmy ekspedientki, czy warto stać, ale nie wiedziały, co będzie, tylko że na pewno będą wyłożone parówki z porannej dostawy. Czekaliśmy więc w ciemno do 16. Kiedy wystawiono towar, okazało się, że wszystkiego jest bardzo mało. A parówki z porannej dostawy w ogóle wyparowały. Domagaliśmy się kontroli komisyjnej zaplecza i tego, co tam zostało odłożone, ale nie pozwolono nam na tę społeczną inicjatywę – B. Krakowska, H. Barańska, S. Jędraszewska, Z. Golińska.
Wyjaśnienie kierowniczki: Parówki zostały sprzedane na żywienie zbiorowe kolonii.

Księga skarg i zażaleń

Skarga z 1987 roku: Poprosiłam o mleko z żółtym kapslem, ale ekspedientka nie chciała mi go sprzedać, tłumacząc, że jest to mleko jutrzejsze, z jutrzejszą datą na kapslu. Proszę mi wyjaśnić, dlaczego mleko w dniu 3 maja datowane jest na 4 maja i czy ekspedientka mogła odmówić mi sprzedaży tego mleka – Janina Michalak.
Wyjaśnienie kierowniczki: Mleko tłuste z żółtym kapslem dostarczane jest w południe i jednocześnie jest awansem na dzień następny. Proszę przyjść jutro, a będzie!

środa, 9 września 2009

Dowcip

Gierek zwiedza zakład, który przekroczył plan eksportu swoich towarów
- No, jak tam towarzyszu, premię dostaliście? – pyta dyrektora.
- Tak, oczywiście.
- I coście sobie za nią kupili?
- Samochód, a resztę odłożyłem na książeczkę PKO.
Następnie Gierek rozmawia na ten sam temat z kierownikiem działu, który mówi, że za premię kupił motocykl, a resztę odłożył, bo składa na pralkę. Wreszcie podchodzi do robotnika:
- Dobrze pracowaliście, gratuluję!
- Dziękuję, czasami pracowałem po nocach, ale zdążyliśmy na czas.
- A coście kupili za premię?
- Buty.
- A co z resztą pieniędzy?
- Resztę dołożyła teściowa.

Dowcip

- Dlaczego, towarzyszu, nie byliście na zebraniu? – zwraca się sekretarz partii do Nowaka.
- Na którym? – pyta Nowak.
- Na ostatnim, które było trzy dni temu.
- Gdybym wiedział, że to ostatnie, przyszedłbym z całą rodziną i z sąsiadami.

niedziela, 30 sierpnia 2009

Prasa cz. 2

Pierwszy numer „Tygodnika Powszechnego” ukazał się w 1945 roku. Inicjatorem przedsięwzięcia był kardynał Adam Stefan Sapieha. Komitet redakcyjny tworzyli: ksiądz Jan Piwowarczyk, Jerzy Turowicz, Konstanty Turowski i Maria Czapska. W 1953 roku pismo zamknięto z powodu odmowy wydrukowania nekrologu Stalina. Wznowiono je trzy lata później.

W międzyczasie Bolesław Piasecki, cieszący się przychylnością komunistów, zaczął wydawać tzw. tygodnik paksowski. W pismach PAX-u atakowano polski episkopat, popierano internowanie prymasa Wyszyńskiego i drwiono z religii.

Z władzą współpracował też ściśle miesięcznik „Kuźnica”, przekształcony później w tygodnik. Zaczął on wychodzić w 1945 roku, pod redakcją Stefana Żółkiewskiego. Pismo wydawane na wysokim poziomie szybko przyciągnęło znanych pisarzy (Zofię Nałkowską, Mieczysława Jastruna, Adama Ważyka, Leona Kruczkowskiego i innych).

Toczono w nim batalię o nowy kształt literatury, odpowiadającej proradzieckiemu ustrojowi. Z czasem „Kuźnica” stała się pismem młodych gniewnych, nie do zaakceptowania przez starszych kolegów po fachu.


Źródło: Historia PRL, Warszawa: 2009, s. 63.

środa, 26 sierpnia 2009

Dowcip

Minister dzwoni do rektora uniwersytetu z zapytaniem:
- Towarzyszu rektorze, na którym semestrze jestem u was?
- Zaraz sprawdzę, towarzyszu ministrze.
Po chwili pada odpowiedź:
- Jesteście na trzecim semestrze prawa, towarzyszu ministrze.
- Oj, leniuchy z was, towarzyszu rektorze, leniuchy!

piątek, 21 sierpnia 2009

Dowcip

Na spowiedzi:
- Proszę księdza, opowiedziałem dowcip antypaństwowy, zgrzeszyłem.
Ksiądz milczy, więc spowiadający się kontynuuje:
- Opowiedziałem brzydki dowcip o Bierucie.
Ksiądz nadal milczy.
- Czy ksiądz mnie słyszy?
- Słyszę, słyszę, ale czekam.
- Przepraszam, ale na co ksiądz czeka?
- Na ten dowcip!

środa, 19 sierpnia 2009

Księga skarg i zażaleń

Skarga z 1979 roku: Złe zachowanie kasjerki. Kasjerka robiła się manikurę w sklepie żywności. Kiedy prosiłam o mleko nic nie odpowiedziała, manikura trwała. Drugi raz prosiłam. Sugerowałam, że to nie miejsce do manikury. Odpowiedziała niegrzecznie i znowu zaczęła z manikurą. Czekam na tłumaczenie z Urzędu Dzielnicowego. Przepraszam, że niedokładnie piszę po polsku – Cynthia Kaminsky.

Księga skarg i zażaleń

Skarga z 1988 roku: Podejście ekspedientki do stoiska nabiałowego trwało od godz. 7.40 do 8.00 – Nowicki.
Wyjaśnienie kierowniczki: Mieliśmy przyjęcie towaru, a klient był bardzo niecierpliwy. Mimo dużej kolejki, która spokojnie oczekiwała, domagał się obsługi.

piątek, 14 sierpnia 2009

Poszukiwany poszukiwana

Film "Poszukiwany poszukiwana" miał swoją premierę 22 kwietnia 1973 roku. Wyreżyserował go Stanisław Bareja.

niedziela, 9 sierpnia 2009

Dowcip

- Co to jest mieszanina pieprzu z dżemem?
- Zebranie partyjne. Jeden pieprzy, reszta drzemie.

Dowcip

Dwóch zomowców pyta w księgarni:
- Czy jest "Pan Tadeusz"?
- Panie Tadziu! - woła sprzedawczyni - Przyszli po pana!

wtorek, 4 sierpnia 2009

Prasa cz. 1

W końcowym okresie wojny, w Lublinie, gdzie powstał Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, kontrolowany przez Stalina, zaczęły ukazywać się pierwsze gazety w języku polskim. Naczelnym organem PKWN była „Rzeczpospolita”, gazeta ukazująca się jeszcze przed wojną.

W czasie powstania warszawskiego ukazywały się w niej teksty typu: Warszawo wytrwaj w walce! Spieszymy z pomocą! Oczerniała także działalność Armii Krajowej. W 1944 roku jej prowadzenia podjął się działacz komunistyczny Jerzy Borejsza. On też stworzył Spółdzielnię Wydawniczą „Czytelnik”, kontrolowaną przez PolskąPartię Robotniczą, która skupiała wielu znanych pisarzy, m.in. Mieczysława Jastruna, Juliana Przybosia, Artura Saundauera.

Obok „Rzeczpospolitej” rozwijały się i inne pisma partyjne, tj. „Trybuna Wolności”, czy „Robotnik”. Polskie Stronnictwo Ludowe (opozycja wobec PKWN) wydawało własną „Gazetę Ludową”.


Źródło: Historia PRL, Warszawa: 2009, s. 61.

niedziela, 2 sierpnia 2009

Księga skarg i zażaleń

Pochwała (1988 rok): Dziękuję za rodzynki, które kupiłam w tym sklepie, a nie mogłam dostać od dwóch lat w całym śródmieściu. Szczególnie dziękuję pani sprzedawczyni, która z uśmiechem odważyła mi żądaną ilość – Danuta Piętak.

poniedziałek, 27 lipca 2009

Dowcip

- Babciu, babciu, czemu podlewasz kwiatki w skrzynce oliwą? – pyta wnuczek – przecież trzeba podlewać wodą!
- Ba, ale jeśli podleję wodą to mi giwera zardzewieje – mówi babcia.

Księga skarg i zażaleń

Alicja Wagner (1984): Mimo iż nie mam kartki zarejestrowanej w tym sklepie, proszę o sprzedanie mi 30 dkg kiełbasy krakowskiej, ponieważ bardzo mi zależy.
Dopisek kierowniczki: Odmawiam ze względu na stany zerowe wędlin.

Dowcip

Leci samolot i w powietrzu spotyka kobietę lecącą na miotle. Jeden pilot mówi do drugiego:
- Patrz, czarownica!
- Co Ty? Nie ma czarownic.
- Ale patrz, ona leci na miotle!
Kobieta do pilotów:
- Odwalcie się, ja jestem sprzątaczką z Czarnobyla!

Banknoty


niedziela, 26 lipca 2009

Księga skarg i zażaleń

Skarga z 1983 roku: Zamiast 3 kg cukru ekspedientka sprzedała mi 3 kg mrówek faraona.
Dopisek kierowniczki: Klient był w stanie nietrzeźwym.

Monety

Nosił wilk razy kilka, czyli ku przestrodze

Dowcip

Do województwa przyszedł chłop ze skargą:
- W komitecie PPR w powiecie toczy się walka klas – między tymi którzy mają trzy klasy, a tymi którzy mają cztery klasy.

Dowcip

Spowiada się babcia:
- I jeszcze jeden mam grzech, proszę księdza: jak zobaczę fotografię tego generała Jaruzelskiego, to nie mogę się powstrzymać i myślę: a żebyś Ty zdechł! A żeby Cię święta ziemia nie nosiła! Żebyś z piekła nie wyjrzał! Żeby Cię cholera utłukła!
- Nieładnie, córko – mówi ksiądz – Trzeba mówić: wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie!

piątek, 24 lipca 2009

"Ciocia Unra"

Podczas konferencji 44 państw w Waszyngtonie, w 1943 roku Stany Zjednoczone, Związek Radziecki, Wielka Brytania i Chiny utworzyły UNRRA, organizację zajmującą się pomocą krajom sojuszniczym, które dotknęła wojna. ONZ włączyło ją do swoich struktur w 1945 roku, a dwa lata później rozwiązało.

Największą pomoc od UNRRA uzyskały Chiny, Polska znalazła się na drugim miejscu. Towary od „cioci Unry” (jak nazywali ją Polacy) nie tyle zaspokajały podstawowe potrzeby, co przynosiły smak i styl życia bogatszego Zachodu.

Polska dostała od UNRRA towary na łączną sumę ponad 470 milionów dolarów. Przede wszystkim były to leki i żywność. Żywność stanowiła około 38% wysyłanych towarów. Oprócz tego otrzymaliśmy 340 tysięcy ton zbóż siewnych, tysiące sztuk drobiu i 112 tysięcy jaj wylęgowych.

UNRRA rozpropagowała także DDT, ostry środek trujący, który pomógł uporać się z epidemią tyfusu. Nie bez znaczenia było także kompletne wyposażenie 23 szpitali, czy też ułatwienie uruchomienia komunikacji i transportu przez dostarczenie parowozów, wagonów i samochodów ciężarowych.

Pomoc miała charakter charytatywny, nie pobierano za nią opłat. Budżet organizacji tworzyły składki 32 państw, które nie przeżyły okupacji. Wpłacały one 1% swojego dochodu narodowego na jej rzecz, pozostałe państwa wpłacały dobrowolne kwoty. Głównymi darczyńcami były Stany Zjednoczone (70% pomocy) i Wielka Brytania.

Polska w ramach rewanżu wysyłała węgiel do Austrii i Jugosławii, a także wpłaciła 10 milionów złotych na rzecz organizacji. Trudno jest stwierdzić ile z dóbr przekazanych przez UNRRA dotarło do potrzebujących, a ile zostało rozkradzione lub wywiezione z Polski na Wschód.

Źródło: Historia PRL, Warszawa: 2009, s. 87.


śmieszna piosenka o działalności UNRRA w Polsce


UNRRA na Białorusi (niestety nie po polsku, ale film i tak ciekawy):





piątek, 10 lipca 2009

Początki propagandy cz.3

Kolejne odcinki kroniki ukazywały się co tydzień, lub dwa tygodnie. W wyzwalanych miastach i wsiach kronika spotykała się z dużym zainteresowaniem mieszkańców. Do końca roku 1945 wyprodukowano 41 wydań kroniki.

Kronika sławiła przyjaźń polsko-radziecką, jednak podaną bez marksistowskiej ideologii. Sowietów pokazywano zawsze w pozytywnym kontekście, jako wyzwolicieli, robotników, czy inżynierów bezinteresownie pomagających Polakom.

Wrogiem był póki co niemiecki okupant, dopiero później, najpierw nieśmiało, potem coraz bardziej dosadnie przedstawiano każdą osobę sceptyczną wobec nowego porządku jako wroga polskiej niepodległości.

czwartek, 9 lipca 2009

Początki propagandy cz.2

W grudniu 1944 roku utworzono, korzystając z kadry Czołówki, redakcję Polskiej Kroniki Filmowej. Jej celem było kręcenie cyklicznych odcinków dotyczących różnego rodzaju aktualności. Na czele redakcji stanął Bossak, który świetnie zdawał sobie sprawę z siły takiego medium, gdyż już Niemcy dowiedli, że film może skutecznie zawładnąć masową wyobraźnią.

Pierwszy odcinek Polskiej Kroniki Filmowej trafił do odbiorców na początku 1945 roku. Opowiadał on o wizycie posła Wolnej Francji w Lublinie i miał utwierdzić ludność w przekonaniu, że prawdziwy polski rząd mieści się właśnie w tym mieście.

Kolejny film „Arcydzieła Matejki uratowane”, stawiał nową władzę na pozycji obrońców tradycji narodu polskiego. Ukazywał wydobycie „Bitwy pod Grunwaldem” i „Kazania Skargi”. Następne filmy miały podobne przesłanie: nasz nowy sojusznik nie tylko nie zagraża narodowi polskiemu, ale wręcz go wspiera w powrocie do dawnej świetności.

Źródło: Historia PRL, Warszawa: 2009, s. 54.


Poniżej jeden z pierwszych filmów Polskiej Kroniki Filmowej

Dowcip

Chruszczow wraca razem z żoną z podróży zagranicznej na Zachód.
- Gdzie jesteśmy? – pyta żona.
Chruszczow wystawia rękę za okno i mówi:
- W NRD.
Po pewnym czasie żona ponawia pytanie. Chruszczow znowu wystawia rękę i po chwili odpowiada:
- W Polsce.
Minęło kilka godzin. Żona znowu pyta:
- Gdzie jesteśmy?
Chruszczow wystawia rękę i oznajmia pewnym głosem:
- Już jesteśmy w domu.
Żona nie może się nadziwić skąd on to wszystko wie, jeśli nawet nie spojrzał za okno, więc małżonek jej odpowiada:
- To proste. W NRD całowali mnie w rękę, w Polsce pluli, a u nas ukradli mi zegarek.

poniedziałek, 6 lipca 2009

piątek, 3 lipca 2009

Banknoty


Anna Jantar "Mój, tylko mój"



Tekst piosenki:

Wzrok rozbawiony uśmiechnięta twarz
Masz tyle dla mnie, co dla innych masz
Mijasz mnie nie patrząc, a to źle
Raz się obejrzyj zobacz mnie

Będziesz mój, mój ty jeszcze nie wiesz o tym że
Będziesz mój, mój i tak się stanie chcesz czy nie, chcesz czy nie,
Będziesz mój, mój jeszcze możesz dziś przejść obok dalej pójść
Już nie będziesz dla nikogo będziesz mój

Nie znasz chwili ni dnia,
Jeszcze dzień, jeszcze dwa
Będziesz mój, mój ani się nie obejrzysz jak
Będziesz mój, mój i sam się zdziwisz, że aż tak, że aż tak tego chcesz,
Ty, ty co dzisiaj tak nie patrząc mijasz mnie
Popatrz wreszcie raz obejrzyj się

Oczy zapłoną jak płomyki świec
Wszystko porzucisz, żeby do mnie biec
Serce zacznie bić na samą myśl
Mógłbyś domyśleć się już dziś

Będziesz mój, mój, wciąż jeszcze nie wiesz o tym, że,
Będziesz mój, mój, kto patrzeć umie ten już wie, dawno wie
Ale ty, ty musisz się o drzewo huknąć któryś raz
Nim spostrzeżesz, że przed tobą gęsty las
Raz rozumiesz raz nie
Lepiej zostaw to mnie

Będziesz mój, mój, ani się nie obejrzysz jak
Będziesz mój, mój i sam się zdziwisz, że aż tak, że aż tak tego chcesz,
Ty, ty co dzisiaj tak nie patrzą mijasz mnie,
Jeszcze nie wiesz, jeszcze dzisiaj nie (x2)
Jeszcze nie, jeszcze nie

Księga skarg i zażaleń

1983 r.: Biały ser kładzie się na wagę, trzymając w dwóch palcach, którymi to palcami liczone są potem pieniądze. Proszę to zmienić – Malinowska.
Dopisek ekspedientki: Osobiście uważam, że nie ma innej możliwości jak podanie sera palcem.

Księga skarg i zażaleń

Pani ekspedientka nie obsługuje w kolejności klienta, gdyż twierdzi, że klient powinien najpierw się wyszumieć – Elżbieta Radziszewska.

Księga skarg i zażaleń

Rok 1988: Odmówiono mi sprzedaży miodu z wystawy.
Wyjaśnienie kierownika pod skargą: Miód znajdujące się na wystawie będzie sprzedany po zmianie dekoracji. Jest już sporządzona lista na te towary, ale klient stwierdził, że tyle to on nie będzie czekał.

środa, 24 czerwca 2009

Dowcip milicyjny

Dlaczego milicjant nosi białą broń? Żeby mógł się bronić, gdyby przyszła mu do głowy jakaś myśl.


Dlaczego do wkręcania żarówki trzeba aż pięciu milicjantów? Ponieważ jeden staje na taborecie, a czterech pozostałych nim obraca dookoła.

Dowcip

Milicjant zatrzymuje studenta, legitymuje go i mówi:
- Ooo, widzę że nie pracujemy!
- Nie pracujemy – uprzejmie zgadza się student.
- Aaa, opieprzamy się!
- Opieprzamy się – student przytakuje.
- Studiujemy?
- Nie, tylko ja studiuję.

Julian Przyboś. Do robotnicy



Julian Przyboś

DO ROBOTNICY

W hali fabrycznej, aleją z rąk do rąk rosnącego żelaza,
rosnącego do ostrego szczytu:
do pocisku,
szedłem, jakbym rozstrzygał, spawając marzenie i siłę,
jak nadać im wspólny kształt broni.

Liczyłem:
pięć młotów, ciężkich jak pięć lat,
w jednej chwili
dokonało na mnie
zamachu czasu:
sprawdzały moje dzieło poetyckie ręce robotników i robotnic.

Rytmem tysiąca ramion najszybciej obrotnych
jak wzruszę swoje ramię?
Pęd maszyn moją wolę przesilił.

Pozdrawiam cię, palaczko, szara gwiazdo iskier!
Twoja dłoń, odjęta od żaru, moją od pióra znalazła,
abym pisał wszystkimi uściśniętymi rękami.

piątek, 19 czerwca 2009

Dowcip

Nowak został przyjęty do partii i chciał się wykazać. W dniu urodzin Stalina wysłał do niego telegram. Napisał w nim: „Życzę wam tego, czego od lat życzy wam cały nasz naród”.
Następnego dnia został aresztowany pod zarzutem podżegania do morderstwa.

Księga skarg i zażaleń

Kupiłam niedawno słoik flaków wielkopolskich z pieczarkami za 94 zł. Po otwarciu słoika okazało się, że prawie w połowie wypełnia go kłąb włosów. Tę pikantną „przyprawę” przesyłam redakcji.

M. B.

Księga skarg i zażaleń

W październiku ub. r. w sklepie gospodarstwa domowego w Chrzanowie kupiliśmy młynek do kawy. Młynek wyprodukowała Spółdzielnia Pracy „Młoda Gwardia” Elektromet z Bielska Białej. Młynek, owszem, ładny, w stylu retro, gatunek I, cena 770 zł., ma tylko jedną wadę: nadaje się tylko do popatrzenia. Kawę miele, ale na śrut dla krowy albo konia, a kawę na ogół piją ludzie.
Może Spółdzielnia przestawi się na produkcję sprzętu rolniczego?

Z. K.

środa, 17 czerwca 2009

Czesław Niemen "Dziwny jest ten świat"



Tekst piosenki:

Dziwny jest ten świat
Gdzie jeszcze wciąż
Mieści się wiele zła
I dziwne jest to
Że od tylu lat
Człowiekiem gardzi człowiek

Dziwny ten świat
Świat ludzkich spraw
Czasem aż wstyd przyznać się
A jednak często jest
Że ktoś słowem złym
Zabija tak, jak nożem

Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
I mocno wierzę w to
Że ten świat
Nie zginie nigdy dzięki nim
Nie! Nie! Nie!
Nadszedł już czas
Najwyższy czas
Nienawiść zniszczyć w sobie

Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
I mocno wierzę w to
Że ten świat
Nie zginie nigdy dzięki nim
Nie! Nie! Nie!
Nadszedł już czas
Najwyższy czas
Nienawiść zniszczyć w sobie

Dowcip

Sołtys przychodzi do chłopa i namawia go, by dał trzy tysiące złotych pożyczki na modernizację wsi. Chłop jednak nie bardzo daje się przekonać:
- Tyle pieniędzy! A jak wam przepadną?
- Nie martw się, gwarancją jest prezydent Bierut – mówi sołtys
- On nie będzie żył wiecznie… - zastanawia się chłop
- Za Bierutem jest jeszcze Stalin – przekonuje dalej sołtys
- On jest stary…
- Jest jeszcze Związek Radziecki, on będzie gwarantem! – mówi sołtys
Chłop myśli, w końcu mówi:
- Jak wiemy z historii wiele mocarstw upadało…
- No to powiedz mi, czy choćby dlatego nie warto dać tych paru tysięcy złotych?! – pyta zdenerwowany sołtys.

Dowcip

Oficer radziecki rozmawia z rekrutem:
- Kto jest twoim ojcem?
- Marszałek Stalin - odpowiada przyszły żołnierz
- Jak to? – ze zdziwieniem pyta oficer
- Przecież marszałek Stalin jest ojcem nas wszystkich, prawda?
Zaskoczony oficer musiał przyznać rację swojemu rozmówcy, po czym pyta dalej:
- A kto jest Twoją matką?
- Związek Radziecki – słyszy w odpowiedzi
- Co to znaczy?
- Skoro mówi się, że Związek Radziecki jest matka wszystkich narodów…
Odpowiedzi rekruta spodobały się oficerowi, który jeszcze na odchodnym zapytał:
- A Ty? Kim chciałbyś zostać?
Żołnierz nie zastanawiał się ani chwili nad odpowiedzią:
- Sierotą!!!

niedziela, 14 czerwca 2009

Jacek Kaczmarski "Nasza klasa"



Tekst piosenki:

Co się stało z naszą klasą
Pyta Adam w Tel-Avivie
Ciężko sprostać takim czasom
Ciężko w ogóle żyć uczciwie
Co się stało z naszą klasą
Wojtek w Szwecji w porno-klubie
Pisze: dobrze mi tu płacą
Za to, co i tak wszak lubię (x2)

Kaśka z Piotrkiem są w Kanadzie
Bo tam mają perspektywy
Staszek w Stanach sobie radzi
Paweł do Paryża przywykł
Gośka z Przemkiem ledwie przędą
W maju będzie trzeci bachor
Próżno skarżą się urzędom
Że też chcieliby na zachód (x2)

Za to Magda jest w Madrycie
I wychodzi za Hiszpana
Maciek w grudniu stracił życie
Gdy chodzili po mieszkaniach
Janusz, ten co zawiść budził
Że go każda fala niesie
Jest chirurgiem - leczy ludzi
Ale brat mu się powiesił (x2)

Marek siedzi za odmowę
Bo nie strzelał do Michała
A ja piszę ich histroię –
I to już jest klasa cała
Jeszcze Filip - fizyk w Moskwie
Dziś nagrody różne zbiera
Jeździ kiedy chce do Polski
Był przyjęty przez premiera (x2)

Odnalazłem klasę całą
Na wygnaniu, w kraju, w grobie
Ale coś się pozmieniało
Każdy sobie żywot skrobie
Odnalazłem całą klasę
Wyrośniętą i dojrzałą
Rozdrapałem młodość naszą
Lecz za bardzo nie bolało (x2)

Już nie chłopcy, lecz mężczyźni
Już kobiety, nie dziewczyny
Młodość szybko się zabliźni
Nie ma w tym niczyjej winy
Wszyscy są odpowiedzialni
Wszyscy mają w życiu cele
Wszyscy w miarę są normalni
Ale przecież to niewiele (x2)

Nie wiem sam, co mi się marzy
Jaka z gwiazd nade mną świeci
Gdy wśród tych nieobcych twarzy
Szukam ciągle twarzy dzieci
Czemu wciąż przez ramię zerkam
Choć nie woła nikt: kolego
Że ktoś ze mną zagra w berka
Lub przynajmniej w chowanego

Własne pędy, własne liście
Zapuszczamy każdy sobie
I korzenie oczywiście
Na wygnaniu, w kraju, w grobie
W dół, na boki, wzwyż, ku słońcu
Na stracenie, w prawo, w lewo
Kto pamięta, że to w końcu
Jedno i to samo drzewo...

Banknoty


Banknoty




Gen. Henryk Świerczewski – urodził się w Warszawie w 1897 roku. Był działaczem komunistycznym i sowieckim. Zginął w 1947 roku, z rąk UPA. Jego śmierć stanowiła pretekst do przeprowadzenia akcji „Wisła”. Pojawiły się nawet przypuszczenia, że generał został celowo poświęcony przez władze. Po śmierci kreowano go na bohatera narodowego. Jego imieniem nazwano wiele ulic, instytucji, zakładów, pojawił się także na banknotach.

środa, 27 maja 2009

Początki propagandy cz.1

W czasie II Wojny Światowej niechęć do komunistów była powszechna. W pamięci Polaków ciągle żywa była agresja Sowietów z 17 września 1939 roku. Potem doszło do ujawnienia zbrodni katyńskiej, co także nie przysporzyło Rosjanom entuzjastów.

Dlatego też, wiosną 1943 roku, razem z jednostkami bojowymi, na terytorium Polski wkroczyły i komórki propagandowe, literackie, prasowe, które miały za zadanie wzbudzić sympatię społeczeństwa dla obecności w Polsce Rosjan. Takie zadanie dostał Oddział Foto-Filmowy, 16 lipca 1943 przekształcony w Czołówkę Filmową.

Znaleźli się w niej m.in. Aleksander Ford (twórca „Legionu ulicy” z 1932 roku), operator Stanisław Wohl, krytyk filmowy Jerzy Bossak, operatorzy bracia Władysław i Adolf Norbertowie i reżyser Ludwik Perski.

Wtedy właśnie powstał film „Przysięgamy ziemi polskiej” w reżyserii Forda, który poświęcony był 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Miła on przedstawiać armię wschodnią jak Wojsko Polskie, reprezentujące interesy Polaków.

Po wyzwoleniu Lublina nakręcono dokument „Majdanek – cmentarzysko Europy”, ukazujący Związek Radziecki jako jedyny gwarant bezpieczeństwa Polski.

Czołówka nakręciła także wiele filmików dokumentujących walki 1. Armiii.

Źródło: Historia PRL, Warszawa: 2009, s. 54.

sobota, 18 kwietnia 2009

Jacek Kaczmarski "Mury"




Tekst piosenki

"On natchniony i młody był, ich nie policzyłby nikt
On im dodawał pieśnią sił, śpiewał że blisko już świt.
Świec tysiące palili mu, znad głów podnosił się dym,
Śpiewał, że czas by runął mur...
Oni śpiewali wraz z nim:

Wyrwij murom zęby krat!
Zerwij kajdany, połam bat!
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat!

Wkrótce na pamięć znali pieśń i sama melodia bez słów
Niosła ze sobą starą treść, dreszcze na wskroś serc i głów.
Śpiewali więc, klaskali w rytm, jak wystrzał poklask ich brzmiał,
I ciążył łańcuch, zwlekał świt...
On wciąż śpiewał i grał:

Wyrwij murom zęby krat!
Zerwij kajdany, połam bat!
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat!

Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas,
I z pieśnią, że już blisko świt szli ulicami miast;
Zwalali pomniki i rwali bruk - Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam ten nasz najgorszy wróg!
A śpiewak także był sam.

Patrzył na równy tłumów marsz,
Milczał wsłuchany w kroków huk,
A mury rosły, rosły, rosły
Łańcuch kołysał się u nóg...

Patrzy na równy tłumów marsz,
Milczy wsłuchany w kroków huk,
A mury rosną, rosną, rosną
Łańcuch kołysze się u nóg..."

źródło: http://tekstpiosenki.emuzyka.pl/1600/16.html

piątek, 10 kwietnia 2009

Ballada o Janku Wiśniewskim



Jak nie działa, kliknij odnosnik do strony źródłowej:
krystyna janda - Ballada o Janku Wisniewskim


Tekst piosenki:

"Chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chyloni,
Dzisiaj milicja użyła broni.
Dzielnieśmy stali i celnie rzucali,
Janek Wiśniewski padł.

Na drzwiach ponieśli go Świętojańską,
Naprzeciw glinom, naprzeciw tankom.
Chłopcy stoczniowcy pomścijcie druha!
Janek Wiśniewski padł.

Huczą petardy, snują się gazy,
Na robotników sypią się razy.
Padają dzieci, starcy, kobiety,
Janek Wiśniewski padł.

Jeden zraniony, drugi zabity,
Krwi się zachciało słupskim bandytom.
To władza strzela do robotników,
Janek Wiśniewski padł.

Stoczniowcy Gdyni, stoczniowcy Gdańska,
Idźcie do domu, skończona walka.
Świat się dowiedział, nic nie powiedział,
Janek Wiśniewski padł.

Nie płaczcie matki, to nie na darmo,
Nad stocznią sztandar z czarną kokardą.
Za chleb i wolność i nową Polskę,
Janek Wiśniewski padł"

źródło: http://www.tekstowo.pl/piosenka,krystyna_janda,ballada_o_janku_wisniewskim.html

poniedziałek, 23 marca 2009

Początki "Solidarności" (trochę historii)

5 grudnia 1975 roku nastąpiła konsolidacja rozproszonych środowisk opozycyjnych. 59 intelektualistów podpisało list protestacyjny wobec planowanych zmian w konstytucji. Domagano się wolności słowa i sumienia, swobody zrzeszania się w związki zawodowe.
W 1976 roku powstało Polskie Porozumienie Niepodległościowe, które za główny cel stawiało sobie odzyskanie suwerenności przez Polskę.

W tym samym roku premier Jaroszewicz zapowiedział podwyżki cen żywności, co spowodowało wybuch niezadowolenia społecznego. Manifestacje robotnicze objęły Radom, Warszawę (głównie Ursus), Płock, Poznań, Łódź, Wrocław i Wybrzeże. 25 czerwca rząd wycofał się z planowanych podwyżek.

Jednak na uczestników protestów spadły represje, kary pozbawienia wolności, które zbulwersowały środowisko intelektualne. Jacek Kuroń napisał list do Enrico Berlinguera, sekretarza generalnego włoskiej partii komunistycznej. Podobne listy skierowano do władz PRL-u, a także niezależnej prasy na Zachodzie. Natomiast studenci zainicjowali akcję pomagania rodzinom poszkodowanych. W obronie represjonowanych stanęli również biskupi.

23 września 1976 roku utworzono KOR, czyli Komitet Obrony Robotników. W 1978 roku na Wybrzeżu, na Śląsku i w Ursusie powstają Wolne Związki Zawodowe (WZZ), w których wyróżniają się: Lech Wałęsa i Anna Walentynowicz. W 1977 powstaje Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, a we wrześniu 1979 Konfederacja Polski Niepodległej. 7 maja 1977 roku utworzono Studencki Komitet Solidarności.

Niebagatelne znaczenie dla poczucia solidarności i siły społeczeństwa polskiego miała I pielgrzymka do Polski Jana Pawła II w czerwcu 1979 roku.

W 1980 roku, w Gdańsku, powstał Komitet Robotniczy kierowany przez Lecha Wałęsę. W tym czasie niezadowolenie społeczne narastało, aż w lipcu 1980 wybuchł strajk w Świdniku, potem w innych zakładach na Lubelszczyźnie, Dolnym Śląsku, Wielkopolsce i Wybrzeżu.

14 sierpnia zastrajkowała stocznia im. Lenina, a po niej całe Trójmiasto. 16 sierpnia powołano w Gdańsku Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, którym kierował Lech Wałęsa. Liczba strajkujących osób wyniosła ponad 1 mln 200 tys. osób. Mimo to nie doszło do wystąpień ulicznych, czy aktów wandalizmu. Władze PRL zaczęły negocjacje ze związkowcami, które zakończyły się podpisaniem protokołu gdańskiego, który gwarantował m.in. prawo zrzeszania się w niezależnych związkach zawodowych i prawo do strajku.


wtorek, 17 marca 2009

Spekulanci

Ni mniej, ni więcej, po prostu "niedobitki kapitalistyczne" psujące system.

Bikiniarze

Bikiniarz, był to członek subkultury młodzieżowej, wykształconej w latach 50-tych. Ruch ten charakteryzował się specyficznym strojem, tj. szeroką marynarką, wąskimi spodniami, kolorowym krawatem i skarpetkami, a także zafascynowaniem kulturą amerykańską. Z tego też powodu był on zwalczany przez władze PRL-u, jako uosobienie negatywnych trendów zza oceanu, które psują zdrową, socjalistyczną młodzież.

Bumelanci



System Nasz wydał regularną i bezkompromisową walkę bumelantom*! Oni to właśnie są przyczyną złego stanu polskiej gospodarki i to oni zatruwają zdrową tkankę Naszego ustroju!!!

*bumelant – to człowiek leniwy, unikający pracy na rzecz wspólnego dobra. Wyrażenie często używane w państwowej propagandzie.

niedziela, 15 marca 2009

Organizacje kobiece

W 1945 roku została założona Liga Kobiet, jedyna i masowa organizacja kobieca sterowana odgórnie, jej cele obejmowały edukację, promocję pracy zawodowej kobiet i pomoc w trudnych sytuacjach życiowych. Pomimo kilku prób nie udało jej się stać w pełni organizacją kobiecą, można mówić raczej o jej politycznym charakterze. Służyła celom promocji Partii, a nie interesom kobiet. Na jednym ze zjazdów zorganizowanych z okazji Dnia Kobiet w roku 1975 (Międzynarodowy Rok Kobiet ogłoszony przez ONZ), kobiety mogły usłyszeć z ust Edwarda Gierka: "Nie ma socjalistycznego społeczeństwa bez trwałej, mocnej i zdrowej duchowo rodziny. Państwo ludowe będzie rodzinę polską otaczać opieką, umacniać i popierać (...)". W roku 1966 wyodrębniona została z Ligi Kobiet jeszcze druga organizacja, o nazwie Koło Gospodyń Wiejskich. W tym samym roku powołano także do życia Narodową Radę Kobiet Polskich, która miała być reprezentacją kobiet przed władzami politycznym i międzynarodowym ruchem kobiecym. Powołano także rady regionalne. Były to organizacje narzucone z zewnątrz, z którymi kobiety się nie utożsamiały, a często także po prostu o nich nie wiedziały. Na brak organizacji kobiecych narzeka także (w sposób bardzo delikatny i zawiły) Ilona Hoffman w swojej publikacji z 1988 roku. Zwraca ona uwagę, że rzadko mówi się o kobietach i ruchu kobiecym, a ponadto ogranicza podstawową organizację kobiecą – Ligę Kobiet.
źródło


źródło:Mojkowska K., służyć będziemy Ojczyźnie, „Zwierciadło” 1975 nr 12, str. 2–3.


źródło:Mojkowska K., służyć będziemy Ojczyźnie, „Zwierciadło” 1975 nr 12, str. 2–3.


źródło:Mojkowska K., służyć będziemy Ojczyźnie, „Zwierciadło” 1975 nr 12, str. 2–3.