niedziela, 30 sierpnia 2009

Prasa cz. 2

Pierwszy numer „Tygodnika Powszechnego” ukazał się w 1945 roku. Inicjatorem przedsięwzięcia był kardynał Adam Stefan Sapieha. Komitet redakcyjny tworzyli: ksiądz Jan Piwowarczyk, Jerzy Turowicz, Konstanty Turowski i Maria Czapska. W 1953 roku pismo zamknięto z powodu odmowy wydrukowania nekrologu Stalina. Wznowiono je trzy lata później.

W międzyczasie Bolesław Piasecki, cieszący się przychylnością komunistów, zaczął wydawać tzw. tygodnik paksowski. W pismach PAX-u atakowano polski episkopat, popierano internowanie prymasa Wyszyńskiego i drwiono z religii.

Z władzą współpracował też ściśle miesięcznik „Kuźnica”, przekształcony później w tygodnik. Zaczął on wychodzić w 1945 roku, pod redakcją Stefana Żółkiewskiego. Pismo wydawane na wysokim poziomie szybko przyciągnęło znanych pisarzy (Zofię Nałkowską, Mieczysława Jastruna, Adama Ważyka, Leona Kruczkowskiego i innych).

Toczono w nim batalię o nowy kształt literatury, odpowiadającej proradzieckiemu ustrojowi. Z czasem „Kuźnica” stała się pismem młodych gniewnych, nie do zaakceptowania przez starszych kolegów po fachu.


Źródło: Historia PRL, Warszawa: 2009, s. 63.

środa, 26 sierpnia 2009

Dowcip

Minister dzwoni do rektora uniwersytetu z zapytaniem:
- Towarzyszu rektorze, na którym semestrze jestem u was?
- Zaraz sprawdzę, towarzyszu ministrze.
Po chwili pada odpowiedź:
- Jesteście na trzecim semestrze prawa, towarzyszu ministrze.
- Oj, leniuchy z was, towarzyszu rektorze, leniuchy!

piątek, 21 sierpnia 2009

Dowcip

Na spowiedzi:
- Proszę księdza, opowiedziałem dowcip antypaństwowy, zgrzeszyłem.
Ksiądz milczy, więc spowiadający się kontynuuje:
- Opowiedziałem brzydki dowcip o Bierucie.
Ksiądz nadal milczy.
- Czy ksiądz mnie słyszy?
- Słyszę, słyszę, ale czekam.
- Przepraszam, ale na co ksiądz czeka?
- Na ten dowcip!

środa, 19 sierpnia 2009

Księga skarg i zażaleń

Skarga z 1979 roku: Złe zachowanie kasjerki. Kasjerka robiła się manikurę w sklepie żywności. Kiedy prosiłam o mleko nic nie odpowiedziała, manikura trwała. Drugi raz prosiłam. Sugerowałam, że to nie miejsce do manikury. Odpowiedziała niegrzecznie i znowu zaczęła z manikurą. Czekam na tłumaczenie z Urzędu Dzielnicowego. Przepraszam, że niedokładnie piszę po polsku – Cynthia Kaminsky.

Księga skarg i zażaleń

Skarga z 1988 roku: Podejście ekspedientki do stoiska nabiałowego trwało od godz. 7.40 do 8.00 – Nowicki.
Wyjaśnienie kierowniczki: Mieliśmy przyjęcie towaru, a klient był bardzo niecierpliwy. Mimo dużej kolejki, która spokojnie oczekiwała, domagał się obsługi.

piątek, 14 sierpnia 2009

Poszukiwany poszukiwana

Film "Poszukiwany poszukiwana" miał swoją premierę 22 kwietnia 1973 roku. Wyreżyserował go Stanisław Bareja.

niedziela, 9 sierpnia 2009

Dowcip

- Co to jest mieszanina pieprzu z dżemem?
- Zebranie partyjne. Jeden pieprzy, reszta drzemie.

Dowcip

Dwóch zomowców pyta w księgarni:
- Czy jest "Pan Tadeusz"?
- Panie Tadziu! - woła sprzedawczyni - Przyszli po pana!

wtorek, 4 sierpnia 2009

Prasa cz. 1

W końcowym okresie wojny, w Lublinie, gdzie powstał Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, kontrolowany przez Stalina, zaczęły ukazywać się pierwsze gazety w języku polskim. Naczelnym organem PKWN była „Rzeczpospolita”, gazeta ukazująca się jeszcze przed wojną.

W czasie powstania warszawskiego ukazywały się w niej teksty typu: Warszawo wytrwaj w walce! Spieszymy z pomocą! Oczerniała także działalność Armii Krajowej. W 1944 roku jej prowadzenia podjął się działacz komunistyczny Jerzy Borejsza. On też stworzył Spółdzielnię Wydawniczą „Czytelnik”, kontrolowaną przez PolskąPartię Robotniczą, która skupiała wielu znanych pisarzy, m.in. Mieczysława Jastruna, Juliana Przybosia, Artura Saundauera.

Obok „Rzeczpospolitej” rozwijały się i inne pisma partyjne, tj. „Trybuna Wolności”, czy „Robotnik”. Polskie Stronnictwo Ludowe (opozycja wobec PKWN) wydawało własną „Gazetę Ludową”.


Źródło: Historia PRL, Warszawa: 2009, s. 61.

niedziela, 2 sierpnia 2009

Księga skarg i zażaleń

Pochwała (1988 rok): Dziękuję za rodzynki, które kupiłam w tym sklepie, a nie mogłam dostać od dwóch lat w całym śródmieściu. Szczególnie dziękuję pani sprzedawczyni, która z uśmiechem odważyła mi żądaną ilość – Danuta Piętak.