Blog na temat minionej epoki lub jak lubią podkreślać niektórzy: czasów, które nigdy nie wrócą. W tym blogu umieszczam wszystkie interesujące informacje na temat PRL-u, jakie udało mi się zgromadzić.
Milicjant zatrzymuje studenta, legitymuje go i mówi: - Ooo, widzę że nie pracujemy! - Nie pracujemy – uprzejmie zgadza się student. - Aaa, opieprzamy się! - Opieprzamy się – student przytakuje. - Studiujemy? - Nie, tylko ja studiuję.
W hali fabrycznej, aleją z rąk do rąk rosnącego żelaza, rosnącego do ostrego szczytu: do pocisku, szedłem, jakbym rozstrzygał, spawając marzenie i siłę, jak nadać im wspólny kształt broni.
Liczyłem: pięć młotów, ciężkich jak pięć lat, w jednej chwili dokonało na mnie zamachu czasu: sprawdzały moje dzieło poetyckie ręce robotników i robotnic.
Rytmem tysiąca ramion najszybciej obrotnych jak wzruszę swoje ramię? Pęd maszyn moją wolę przesilił.
Pozdrawiam cię, palaczko, szara gwiazdo iskier! Twoja dłoń, odjęta od żaru, moją od pióra znalazła, abym pisał wszystkimi uściśniętymi rękami.
Nowak został przyjęty do partii i chciał się wykazać. W dniu urodzin Stalina wysłał do niego telegram. Napisał w nim: „Życzę wam tego, czego od lat życzy wam cały nasz naród”. Następnego dnia został aresztowany pod zarzutem podżegania do morderstwa.
Kupiłam niedawno słoik flaków wielkopolskich z pieczarkami za 94 zł. Po otwarciu słoika okazało się, że prawie w połowie wypełnia go kłąb włosów. Tę pikantną „przyprawę” przesyłam redakcji.
W październiku ub. r. w sklepie gospodarstwa domowego w Chrzanowie kupiliśmy młynek do kawy. Młynek wyprodukowała Spółdzielnia Pracy „Młoda Gwardia” Elektromet z Bielska Białej. Młynek, owszem, ładny, w stylu retro, gatunek I, cena 770 zł., ma tylko jedną wadę: nadaje się tylko do popatrzenia. Kawę miele, ale na śrut dla krowy albo konia, a kawę na ogół piją ludzie. Może Spółdzielnia przestawi się na produkcję sprzętu rolniczego?
Dziwny jest ten świat Gdzie jeszcze wciąż Mieści się wiele zła I dziwne jest to Że od tylu lat Człowiekiem gardzi człowiek
Dziwny ten świat Świat ludzkich spraw Czasem aż wstyd przyznać się A jednak często jest Że ktoś słowem złym Zabija tak, jak nożem
Lecz ludzi dobrej woli jest więcej I mocno wierzę w to Że ten świat Nie zginie nigdy dzięki nim Nie! Nie! Nie! Nadszedł już czas Najwyższy czas Nienawiść zniszczyć w sobie
Lecz ludzi dobrej woli jest więcej I mocno wierzę w to Że ten świat Nie zginie nigdy dzięki nim Nie! Nie! Nie! Nadszedł już czas Najwyższy czas Nienawiść zniszczyć w sobie
Sołtys przychodzi do chłopa i namawia go, by dał trzy tysiące złotych pożyczki na modernizację wsi. Chłop jednak nie bardzo daje się przekonać: - Tyle pieniędzy! A jak wam przepadną? - Nie martw się, gwarancją jest prezydent Bierut – mówi sołtys - On nie będzie żył wiecznie… - zastanawia się chłop - Za Bierutem jest jeszcze Stalin – przekonuje dalej sołtys - On jest stary… - Jest jeszcze Związek Radziecki, on będzie gwarantem! – mówi sołtys Chłop myśli, w końcu mówi: - Jak wiemy z historii wiele mocarstw upadało… - No to powiedz mi, czy choćby dlatego nie warto dać tych paru tysięcy złotych?! – pyta zdenerwowany sołtys.
Oficer radziecki rozmawia z rekrutem: - Kto jest twoim ojcem? - Marszałek Stalin - odpowiada przyszły żołnierz - Jak to? – ze zdziwieniem pyta oficer - Przecież marszałek Stalin jest ojcem nas wszystkich, prawda? Zaskoczony oficer musiał przyznać rację swojemu rozmówcy, po czym pyta dalej: - A kto jest Twoją matką? - Związek Radziecki – słyszy w odpowiedzi - Co to znaczy? - Skoro mówi się, że Związek Radziecki jest matka wszystkich narodów… Odpowiedzi rekruta spodobały się oficerowi, który jeszcze na odchodnym zapytał: - A Ty? Kim chciałbyś zostać? Żołnierz nie zastanawiał się ani chwili nad odpowiedzią: - Sierotą!!!
Co się stało z naszą klasą Pyta Adam w Tel-Avivie Ciężko sprostać takim czasom Ciężko w ogóle żyć uczciwie Co się stało z naszą klasą Wojtek w Szwecji w porno-klubie Pisze: dobrze mi tu płacą Za to, co i tak wszak lubię (x2)
Kaśka z Piotrkiem są w Kanadzie Bo tam mają perspektywy Staszek w Stanach sobie radzi Paweł do Paryża przywykł Gośka z Przemkiem ledwie przędą W maju będzie trzeci bachor Próżno skarżą się urzędom Że też chcieliby na zachód (x2)
Za to Magda jest w Madrycie I wychodzi za Hiszpana Maciek w grudniu stracił życie Gdy chodzili po mieszkaniach Janusz, ten co zawiść budził Że go każda fala niesie Jest chirurgiem - leczy ludzi Ale brat mu się powiesił (x2)
Marek siedzi za odmowę Bo nie strzelał do Michała A ja piszę ich histroię – I to już jest klasa cała Jeszcze Filip - fizyk w Moskwie Dziś nagrody różne zbiera Jeździ kiedy chce do Polski Był przyjęty przez premiera (x2)
Odnalazłem klasę całą Na wygnaniu, w kraju, w grobie Ale coś się pozmieniało Każdy sobie żywot skrobie Odnalazłem całą klasę Wyrośniętą i dojrzałą Rozdrapałem młodość naszą Lecz za bardzo nie bolało (x2)
Już nie chłopcy, lecz mężczyźni Już kobiety, nie dziewczyny Młodość szybko się zabliźni Nie ma w tym niczyjej winy Wszyscy są odpowiedzialni Wszyscy mają w życiu cele Wszyscy w miarę są normalni Ale przecież to niewiele (x2)
Nie wiem sam, co mi się marzy Jaka z gwiazd nade mną świeci Gdy wśród tych nieobcych twarzy Szukam ciągle twarzy dzieci Czemu wciąż przez ramię zerkam Choć nie woła nikt: kolego Że ktoś ze mną zagra w berka Lub przynajmniej w chowanego
Własne pędy, własne liście Zapuszczamy każdy sobie I korzenie oczywiście Na wygnaniu, w kraju, w grobie W dół, na boki, wzwyż, ku słońcu Na stracenie, w prawo, w lewo Kto pamięta, że to w końcu Jedno i to samo drzewo...
Gen. Henryk Świerczewski – urodził się w Warszawie w 1897 roku. Był działaczem komunistycznym i sowieckim. Zginął w 1947 roku, z rąk UPA. Jego śmierć stanowiła pretekst do przeprowadzenia akcji „Wisła”. Pojawiły się nawet przypuszczenia, że generał został celowo poświęcony przez władze. Po śmierci kreowano go na bohatera narodowego. Jego imieniem nazwano wiele ulic, instytucji, zakładów, pojawił się także na banknotach.