czwartek, 9 lipca 2009

Dowcip

Chruszczow wraca razem z żoną z podróży zagranicznej na Zachód.
- Gdzie jesteśmy? – pyta żona.
Chruszczow wystawia rękę za okno i mówi:
- W NRD.
Po pewnym czasie żona ponawia pytanie. Chruszczow znowu wystawia rękę i po chwili odpowiada:
- W Polsce.
Minęło kilka godzin. Żona znowu pyta:
- Gdzie jesteśmy?
Chruszczow wystawia rękę i oznajmia pewnym głosem:
- Już jesteśmy w domu.
Żona nie może się nadziwić skąd on to wszystko wie, jeśli nawet nie spojrzał za okno, więc małżonek jej odpowiada:
- To proste. W NRD całowali mnie w rękę, w Polsce pluli, a u nas ukradli mi zegarek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz